5 trendów, dzięki którym firmy zyskują w kryzysie

  • Lockdown, globalna pandemia oraz niepewna sytuacja gospodarcza wymogły na wielu firmach zmianę modelu działania.
  • Niektóre biznesy zostały sparaliżowane przez COVID-19, ale nie wszystkie. Odpowiednie wykorzystanie już wcześniej istniejących trendów i korzystanie z narzędzi zapewniających ciągłość działania oraz płynność finansową to klucz do sukcesu w trudnych czasach.
  • Banki ograniczyły akcję kredytową. Jak wynika z raportu BIK, w lipcu 2020 r., w porównaniu do lipca 2019 r., banki przyznały o 39,2% mniej kart kredytowych oraz o 32% mniej kredytów gotówkowych.
  • W pandemii rośnie znaczenie innych niż bankowe form finansowania firm. Jak wynika z danych eFaktor, zainteresowanie faktoringiem wzrosło w ostatnim półroczu o 35%.

Lockdown, globalna pandemia oraz niepewna sytuacja gospodarcza wymogły na wielu firmach zmianę modelu działania. Niektóre firmy zostały sparaliżowane przez COVID-19, ale nie wszystkie. Odpowiednie wykorzystanie już wcześniej istniejących trendów i korzystanie z narzędzi zapewniających ciągłość działania oraz płynność finansową to klucz do sukcesu w trudnych czasach. Oto 5 trendów, dzięki którym firmy zyskują w kryzysie.

  1. Praca zdalna zapewnia ciągłość działania

Do tej pory wiele firm wzbraniało się przed szerokim wykorzystaniem pracy zdalnej. W pandemii okazało się, że dla wielu organizacji był to jedyny sposób, żeby zapewnić wszystkim bezpieczeństwo i ciągłość działania przedsiębiorstwa. Przejście na home office wiążę się też z tym, że trzeba w innym modelu dzielić się dokumentami i zadaniami. Wykorzystanie narzędzi online z jednej strony sprawia, że wiele procesów może trwać znacznie krócej, z drugiej strony – ogranicza się na przykład zużycie papieru. Zyskały firmy, które potrafiły odpowiednio dostosować się do zmieniających się warunków prowadzenia biznesu.

– Organizacja przeszła przez lockdown bez uszczerbku na sprawności operacyjnej, ponieważ wszystkie procesy były przygotowane do pracy online już wcześniej. Przejście na pracę zdalną nie stanowiło żadnego problemu – mówi Piotr Gąsiorowski, prezes zarządu eFaktor.

  • Transformacja cyfrowa jako przewaga konkurencyjna

Te firmy, które jeszcze przed koronakryzysem zdecydowały się na przyspieszony proces transformacji cyfrowej, w czasie pandemii zyskały w oczach swoich klientów i partnerów. Zapewniły ciągłość działania, usprawniły swoje procesy, pokazały, że potrafią szybko reagować na zmieniające się otoczenia oraz że są gotowe na wyzwania współczesnego rynku.

– Rozwiązania, które wdrożyliśmy w eFaktor w 2019 r. pozwoliły bezproblemowo przejść przez lockdown, ponieważ wszystkie czynności związane ze współpracą z klientami i partnerami są realizowane poprzez internetową platformę. Inwestujemy w automatyczne systemy scoringowe (oceniające ryzyko związane z wspieranym podmiotem), które są coraz szybsze. Są też coraz doskonalsze w podejmowanych decyzjach – mówi Piotr Gąsiorowski.

  • Dywersyfikacja kanałów sprzedaży

Firmy, które nie rozpoczęły procesu cyfryzacji i nie zdywersyfikowały swoich kanałów sprzedaży oraz operacji miały w czasie lockdownu poważne problemy. W dalszym ciągu borykają się ze skutkami opieszałości sprzed pandemii i trudno będzie im szybko odbudować nadszarpniętą pozycję.

Widać to chociażby w takich branżach jak retail czy HoReCa. Sieci handlowe, które nie były przygotowane do dostarczania zakupów realizowanych przez platformy ecommerce straciły w porównaniu do tych, które zainwestowały w tego typu rozwiązania wcześniej. Podobnie restauracje – te, które nie miały uruchomiony kanałów zamówień online przy zamknięciu lokali utraciły całkowicie źródło przychodu.

Koronazkryzys sprawił, że nie tylko większej dywersyfikacji uległy kanały sprzedaży, ale na wielu rynkach doszło także do zmian w portfolio klientów. Przykładem może być tutaj branża faktoringowa. W związku z zaburzeniami w płynności, z usług finansowania nieopłaconych faktur zaczęły korzystać takie branże jak edukacja, sport, zdrowie czy branża kosmetyczna. W efekcie zainteresowanie faktoringiem wzrosło w ostatnim półroczu o 35% – mówi Piotr Gąsiorowski z eFaktor.

  • Trzymanie kosztów w ryzach

Podczas pandemii większość firm patrzy na firmowy budżet i analizuje wszystkie koszty. Rezygnacja z dużego biura na rzecz mniejszego, bo część z pracowników przejdzie na tryb pracy zdalnej to spora oszczędność. Można też ich szukać w zmniejszonej ilości zużywanego papieru czy innych zasobów.

Trzymanie kosztów w ryzach i skrupulatna dbałość o płynność finansową firmy powinny zawsze być priorytetem każdej firmy, która chce być rentowna, ale w czasach koronakryzysu stało się to jeszcze ważniejsze. Zwłaszcza w obliczu ograniczenia akcji kredytowej przez banki.

Jak wynika z raportu BIK, w lipcu 2020 r., w porównaniu do lipca 2019 r., banki przyznały o 39,2% mniej kart kredytowych oraz o 32% mniej kredytów gotówkowych. Na znaczeniu zyskują zatem te podmioty, które są w stanie skutecznie zaadresować wyzwania płynnościowe sektora przedsiębiorstw.

  • Faktoring zapewnia płynność finansową

W czasach kryzysu płynność jest najważniejsza dla każdego przedsiębiorstwa. Niepewna sytuacja gospodarcza i epidemiczna sprawia, że każde przedsiębiorstwo chce się odpowiednio zabezpieczyć. Kupujący negocjują wydłużenie terminów płatności, natomiast sprzedający muszą zadbać o swoją płynność oraz środki na wypłatę wynagrodzeń i zobowiązań. Tę lukę w potrzebach wypełnia faktoring.

Finansowanie faktur poprzez faktoring bardzo zyskało na znaczeniu podczas pandemii oraz lockdownu. O ile w faktoringu dla dużych firm wzrost jest niewielki, to w mikrofaktoringu notujemy gigantyczne wzrosty (ostatnie 3 miesiące to podwojenie wyniku sprzed roku) – mówi Jakub Szymczak z Finea, marki specjalizującej się w mikrofaktoringu.

Jak wynika z danych Polskiego Związku Faktorów (PZF), faktorzy w tym roku obsługiwali 15,9 tys. firm, wiele z nich to biznesy, które po finansowanie faktoringowe po raz pierwszy zgłosiły się podczas pandemii. Części z nich pozwoliło to utrzymać płynność finansową i przetrwać.