Rynek energii w czasie pandemii [RAPORT]

  • Z danych Towarowej Giełdy Energii wynika, że ceny energii w pierwszych 4 miesiącach tego roku były o 23% niższe w porównaniu z tym samym okresem w 2019 r.
  • Zagwarantowanie klientom dostępności do niższych cen w kryzysie jest atrakcyjne dla wszystkich stron.
  • Zauważalna jest zmiana podejścia sprzedawców energii do niektórych ryzyk – długich terminów płatności oraz nieograniczonej tolerancji zużycia energii.

Najniższe od 2 lat ceny energii to efekt spowolnienia gospodarczego, ale i szansa na zminimalizowanie jego skutków. Te z firm, które będą miały zdolność do zakupu energii w dołku, mogą liczyć na oszczędności sięgające nawet 20 – 30 procent. Ich pozytywny skutek szczególnie odczuwalny będzie w momencie odbicia gospodarki i towarzyszącego jej wzrostu cen energii.

Ceny energii o 1/4 w dół

Z powodu pandemii koronawirusa gospodarka praktycznie na całym świecie wyhamowała, co przyczyniło się do znacznie niższego zużycia energii. Mniejszy popyt na prąd wpłynął natomiast na spadek cen. Z danych Towarowej Giełdy Energii wynika, że od początku roku miesięczne ceny energii były niższe o 16 – 33% w porównaniu z pierwszymi miesiącami 2019 r. Średni spadek rok do roku to aż 23,4%.

Miesięczna cena BASE (PLN/MWh)
  2019 r. 2020 r. Zmiana 2019/2020
kwiecień 226,92 150,15 – 33,83%
marzec 198,54 165,62 – 16,58%
luty 213,21 170,24 – 20,15%
styczeń 246,24 189,46 – 23,05%
średnio 221,23 168,87 – 23,4%
Źródło: raporty miesięczne TGE (https://tge.pl/dane-statystyczne)

Pomimo oczywistych, negatywnych skutków pandemii koronawirusa, niektóre branże radzą sobie bardzo dobrze, m.in., producenci żywności i opakowań czy firmy farmaceutyczne. Niższe obecnie ceny energii są szansą dla tych firm, które w mniejszym stopniu odczuwają skutki epidemii. Dzięki nim mogą na dłuższy okres zabezpieczyć niższe koszty prądu, a co za tym idzie – poprawić konkurencyjność swojej firmy – mówi Paweł Wierzbicki, Head Origination w Axpo Polska.

Obowiązujące ceny to także szansa dla spółek energetycznych. Zwłaszcza tych, które mają stabilną sytuację finansową. Rozsądne podejście do klientów i zagwarantowanie im dostępności do niższych cen może pomóc spółce energetycznej zwiększyć jej udział w rynku. Niezbędne jest jednak wprowadzenie bardziej konserwatywnego podejścia do ponoszonego ryzyka.

Kto zaakceptuje zmiany – zyska

Do tej pory zasady sprzedawania energii były liberalne – praktycznie każdy klient, niezależnie od branży, mógł wynegocjować u sprzedawcy odpowiednie dla swojej działalności warunki, m.in. pełną swobodę w kwestii zużycia prądu czy odroczenia płatności. Jak przekonują eksperci, ze względu na niepewną sytuację gospodarczą, to podejście się zmieni. Te firmy, które zaakceptują zmiany, mogą zyskać, zabezpieczając prąd w niskiej cenie na lata. Co się zmieni?

  • Skracanie terminów zapłaty – długie terminy płatności stają się ryzykowne, ponieważ niektóre branże są bardziej narażone na konieczność zawieszenia lub zamknięcia działalności. Spółki energetyczne będą nieco mniej elastyczne w kwestii odraczania płatności dla przedstawicieli tych branż. Dotychczasowe terminy wynoszące 60, a nawet 90 dni mogą zostać zastąpione 30-dniowymi.
  • Ograniczenie tolerancji zużycia energii – w umowach z nowymi klientami przemysłowymi zaczną pojawiać się także nieistniejące wcześniej zapisy o ograniczonej tolerancji zużycia energii. Do tej pory klient nie deklarował, ile prądu zużyje – płacił tylko za tyle, ile wykorzystał, w stałej, ustalonej przy podpisywaniu umowy cenie. Mniejsze zużycie energii w dobie pandemii zmusi jednak sprzedawców do zmiany podejścia w tej kwestii. Jeśli klient z powodu zastoju gospodarczego przestaje zużywać energię, a globalna sytuacja powoduje spadek jej cen, to spółka energetyczna, która wcześniej zabezpieczyła dla tego klienta energię po wyższych cenach, teraz odsprzedaje ją ze stratą. Darmowa tolerancja wolumenu stała się więc zbyt kosztowna dla sprzedawców energii.

Przedstawiciele branży dostrzegają także pozytywne skutki pandemii. Należy do nich cyfryzacja i możliwość wykonania niemal wszystkich procesów zdalnie. Spółki energetyczne, które mimo spowolnienia gospodarczego inwestują w rozwój, są w stanie przeprowadzić cały proces sprzedażowy przez internet, bez konieczności wychodzenia z domu i osobistego podpisywania umowy. Dzięki czemu zarówno klienci, jak i pracownicy są bezpieczni.

– Ta przymusowa, przyśpieszona cyfryzacja z pewnością okaże się korzystna także po powrocie biznesu do normalnego funkcjonowania. Spółki energetyczne powinny myśleć o rozwoju, tworzyć nowe oferty, otworzyć się na pojawiające się możliwości. Nie możemy rezygnować z tego, co paradoksalnie pandemia nam dała. Nasz sukces zależy nie tylko od tego, w jaki sposób przystosujemy się do obecnej sytuacji, ale też, ile z niej wyniesiemy – mówi Katarzyna Bienias, Head Small & Medium Enterprises w Axpo Polska.

Czy rynek czeka konsolidacja?

Ostatnie lata były trudne dla branży ze względu na dużą zmienność cen oraz częste zmiany regulacyjne, co w dużym stopniu zweryfikowało rynek energii. Z analiz Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że od 2007 r. obserwowany jest regularny wzrost koncentracji firm energetycznych. Obecnie pozostały na nim głównie silne, stabilne firmy, często z kapitałem międzynarodowym, które racjonalnie podchodziły do kwestii obrotu energią i miały przemyślany plan działania na przyszłość. W związku z tym pandemia koronawirusa i jej skutki gospodarcze, choć wymuszą na spółkach energetycznych wprowadzanie zmian w politykach sprzedażowych, nie pogłębią konsolidacji rynku.