Kredyt na kocią łapę

  • Formalizacja związku ma plusy i minusy – bywa, że dla banków więcej jest tych drugich.
  • Bank traktuje małżeństwo jako jedno gospodarstwo domowe, dlatego wspólne dochody pomniejszane są przez koszty utrzymania tylko jednego gospodarstwa.
  • Inaczej wygląda sytuacja par pozostających w związkach nieformalnych. W ich przypadku banki stosują różne podejście do problemu. Niektóre uznają je jako dwa odrębne gospodarstwa, co w znaczny sposób obniża ich zdolność kredytową.

Pary coraz częściej z różnych względów rezygnują z formalizacji swojego związku, co widać w danych Głównego Urzędu Statystycznego. W ubiegłym roku Polacy zawarli 192 tys. małżeństw, co daje średnio 5 sformalizowanych związków na 1000 osób. Nie sposób porównywać tego wyniku z tymi sprzed 30 lat. W 1990 r. aż 255 tys. par zdecydowało się powiedzieć sobie oficjalnie „tak”. Życie na tzw. kocią łapę nie jest dziś zjawiskiem nadzwyczajnym, ale okazuje się, że nadal może komplikować niektóre sprawy, w tym np. wzięcie kredytu hipotecznego.

Dochody – koszty utrzymania gospodarstwa domowego = zdolność kredytowa

Jednym z podstawowych czynników branych pod uwagę podczas procesu kredytowego jest zdolność kredytowa kredytobiorcy. Jest to kwota, jaką według szacunków banku klient jest w stanie spłacić w określonym czasie.

 Na zdolność kredytową składa się wiele czynników. Rodzaj zatrudnienia kredytobiorcy, wysokość dochodów, posiadane zobowiązania oraz koszty, jakie ponosi co miesiąc w związku z prowadzeniem gospodarstwa domowego. W przypadku małżeństwa, zarówno dochody, jak i koszty utrzymania analitycy liczą wspólnie. Koszty te zależą oczywiście od liczby osób w gospodarstwie domowym, czyli m.in. liczby dzieci na utrzymaniu. Jest to niezwykle istotne w całym procesie kredytowym, ponieważ koszty utrzymania gospodarstwa, obok wysokości zobowiązań, mają główny wpływ na zdolność kredytową klientów – mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.

Nawet o kilkadziesiąt tys. zł niższa zdolność kredytowa dla związków nieformalnych

ANG Spółdzielnia sprawdziła, czy w takim razie podobnie traktuje się w bankach pary ubiegające się o kredyt hipoteczny, które nie są małżeństwem. Okazuje się, że niektóre banki przy wyliczaniu zdolności kredytowej nie traktują takich par jako prowadzących jedno, wspólne gospodarstwo domowe. To w znacznym stopniu obniża zdolność kredytową. Przy łącznych dochodach w wysokości 5 tys. zł netto, różnice w zdolności kredytowej, zależnie od tego, czy para traktowana jest jako jedno czy dwa gospodarstwa domowe, wynoszą obecnie od 17 do nawet 66 tys. zł!

Banki mają różne podejście do związków nieformalnych

Podejście banków do par w związkach nieformalnych, starających się o wspólny kredyt, jest bardzo różne. Możemy się spotkać z traktowaniem takich par jako dwóch oddzielnych gospodarstw domowych, co ma duży wpływ na zdolność kredytową. Inne banki z założenia uważają, że takie pary prowadzą jedno gospodarstwo. Jeszcze inne banki uzależnią swoją decyzję od oświadczenia kredytobiorców, w którym informują, czy tworzą wspólne gospodarstwo domowe – dodaje Katarzyna Dmowska.